Bieganie po 40

Main Menu

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt

logo

Header Banner

Bieganie po 40

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt
Starty
Home›Blog›Starty›Srebro MP w Półmaratonie – Jak z wiekiem biegać coraz szybciej

Srebro MP w Półmaratonie – Jak z wiekiem biegać coraz szybciej

By Aleksander Krzempek
13 czerwca 2017
3104
1
Share:
MPW w Półmartonie, Murowana Goślina - Marek Wilczura, Aleksander Krzempek

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina – Marek Wilczura (38), Aleksander Krzempek (211)

Moi koledzy Marek i Radek zaszczycili nas już swoimi opowieściami z Mistrzostw Polski Masters w Półmaratonie (Czytaj: XXXVI GOŚLIŃSKI MAŁY MARATON WETERANÓW. JAK NIE UMIESZ LICZYĆ, NIE LICZ NA MEDALE oraz XXI Mistrzostwa Polski Weteranów w półmaratonie okiem nowicjusza). Oni debiutowali w Murowanej Goślinie. Dla mnie to był drugi start. Drugi ale jakże odmienny od pierwszego.

Rok wcześniej stanąłem na starcie jako kompletnie nieznany nikomu szaraczek. Zresztą niczym się nie wyróżniałem. Z życiówką na poziomie 1:18:30 byłem tylko jednym z wielu pretendentów do podium w kategorii. Analizując przed startem listę startową okazało się, że miałem bodajże 6 czas spośród startujących zawodników. Mimo to dopiąłem swego i wybiegałem brąz.

W tym roku patrzyłem już na zawody z innej perspektywy. Jako zawodnik czułem się lepszy, szybszy, co zresztą udowodniłem biegnąc półmaraton 2 tygodnie przez MP poniżej 1:16. Wiadomo, że każdy wynik poza podium potraktowałbym tego dnia jak porażkę. Ale ja nie chciałem podium. W tym roku chciałem walczyć o złoto i o podium w całym biegu. Nie zapowiadało się lekko bo wiedziałem, że moi rywale przez ostatni rok nie zasypywali gruszek w popiele i także biegali w tym roku bardzo szybko.

Ale mistrzostwa to mistrzostwa – liczy się bezpośrednia rywalizacja oraz wygrana „tu i teraz”. Wszelkie korespondencyjne pojedynki i analizy biorą w łeb kiedy stajesz na starcie ramię w ramię ze swoimi rywalami…

Podobnie jak rok wcześniej do Poznania zjechałem już w piątek. Nocleg u przyjaciół, z którymi spędziłem całą fantastyczną sobotę. Spacery po mieście, wyżerka, pyszne lody – full wypas za co dziękuję. Wszystko to zajęło tyle czasu, że zrezygnowałem z sobotniej wycieczki do Murowanej Gośliny po pakiet startowy.

Rano w niedzielę pobudka o 6.30. Śniadanie, pakowanie i na parking. Pierwsze wrażenie po wyjściu na powietrze to radocha – okazało się, że w nocy padał deszcz a ok. 7.30 rano było chłodno. To zapowiadało świetne warunki do biegania.

Na szkolnym parkingu zameldowałem się ok. 8.30. Sprawnie odebrałem pakiet. Parking szybko się zapełniał. O 9 rano szkoła będąca bazą zawodów tętniła życiem. Tuż po 9 udałem się na rozgrzewkę z Markiem Wilczurą, który w międzyczasie dojechał. Na truchtaniu rwało go do przodu niemiłosiernie. Zrobiliśmy trochę ponad 3km truchtu a rozgrzewkę dokończyliśmy na boisku szkolnym, gdzie dołączył do nas Radek. 

MPW w Półmartonie, Murowana GoślinaMPW w Półmartonie, Murowana Goślina
MPW w Półmartonie, Murowana GoślinaMPW w Półmartonie, Murowana Goślina
MPW w Półmartonie, Murowana GoślinaMPW w Półmartonie, Murowana Goślina

Kiedy 15 minut przed startem przebierałem się w strój startowy okazało się, że poranna radość z super warunków do biegania prysła. Poranny deszcz unosił się w powietrzu w postaci wilgotnego powietrza a nad głowami świeciło słońce. Oczywiście nie było takiego piekła jak rok temu ale powietrze było dość ciężkie i było ciepło. Wiatr był minimalny co sprawiało, iż odczuwalna temperatura była na pewno nieco wyższa.

Start planowany był na 10. Przed startem przemarsz, orkiestra i… hymn! Tak, to bardzo piękna tradycja tych zawodów, że przed startem zawodów odgrywany jest hymn narodowy. Nie spotkałem się z tym na innych zawodach a mile podkreśla rangę Mistrzostw Polski.

W pierwszej linii sami faworyci, dobrze znani mi z zeszłego roku. Ustawiłem się grzecznie gdzieś w okolicy 2-3 rzędu. Obok Marek Wilczura, z którym miałem nadzieję przebiec te zawody. W pobliżu Radek Gozdek, Dariusz Wieczorek i wielu innych. Jeszcze przed startem rozszyfrowałem bardzo miłą niespodziankę organizatorów polegającą na zróżnicowaniu kolorów numerów startowych dla kategorii. Absolutny hit!

MPW w Półmaartonie, Murowana Goślina

MPW w Półmaratonie, Murowana Goślina – trzeci kilometr

Wystartowałem spokojnie. Moim celem było ustawić się w stawce w taki sposób, aby nie wystartować zbyt mocno i równocześnie móc kontrolować bieg. Początkowo biegliśmy rozciągniętą ale jednak jedną grupą. Byłem gdzieś w środku stawki, pewnie około nawet 10-15 miejsca. Spojrzałem na tętno – było niskie.  Postanowiłem przyspieszyć i rozpocząłem swój marsz w górę. Za mną „na plecach” miałem Marka Wilczurę, którego wyprzedziłem. Po 2 spokojnych kilometrach zauważyłem, że na przodzie grupy 3 zawodników przyspieszyło i próbuje się urwać pozostałym. Pomyślałem sobie, że skoro przyjechałem walczyć o podium w Open to moje miejsce jest właśnie tam, w samym przodzie. Przypomniałem sobie też bieg z 2016 roku, w którym zawodnicy, którzy urwali się na początku dowieźli prowadzenie do samej mety. Szarpnąłem na 3:30 i rozpocząłem pogoń. Zdążyłem jeszcze krzyknąć do Marka „Marek, idziemy!”. Ale kiedy zamachałem ręką do Marka, on tylko krzyknął do mnie „Za szybko! Biegnę swoim tempem.”. Tym sposobem znalazłem się w pięcioosobowej grupie, która prowadziła bieg…

Mimo, iż dyktowaliśmy tempo to wcale nie biegliśmy jakoś oszałamiająco szybko. Okazało się, że do nawrotu jest lekko pod górę a sama trasa jest lekko pofałdowana. Przed biegiem Marek pytał mnie o trasę. „Poza malutkim podbiegiem na wiadukt jest płaska jak deska” – odpowiedziałem. Marek na to, że jego koledzy mówili coś innego… Teraz dziwiłem się, gdzie jak rok wcześniej przegapiłem te wszystkie podbiegi i zbiegi! Widać przez walkę z upałem nie zwróciłem w ogóle uwagi na profil trasy.

Moje biegowe trofeum - po biegu z Radkiem Gozdkiem (4. w M40)

Moje biegowe trofeum – po biegu z Radkiem Gozdkiem (4. w M40)

Dopiero na nawrocie na piątym kilometrze spostrzegłem naszą przewagę nad kolejnymi zawodnikami. Ku mojemu zdziwieniu nie była ona jakaś bardzo wyraźna. Czułem się świeżo, biegło mi się nad wyraz swobodnie i wręcz z satysfakcją przyjąłem fakt, iż zaraz po nawrocie bardzo mocno przyspieszyliśmy. Pierwszy kilometr po nawrocie 3:27 wyglądał trochę jak próba sił. Ale cała nasza piątka biegła równo, dość zgodnie dając zmiany. No, z niewielkimi wyjątkami ale nie będę kolegom wypominał. 😉

Na kolejnym nawrocie, w połowie biegu zegar pokazywał niecałe 37:40. Było bardzo dobrze. Biegłem na rekord życiowy ale co najważniejsze – na tym etapie biegu wciąż czułem się fantastycznie. Po nawrocie zrobiło się nieco dziwnie. Tomasz Sobczyk, który sporo prowadził wyraźnie zwolnił. Trudno powiedzieć czy był zmęczony, czy rozpoczęły się już „szachy” i chciał oszczędzić nieco sił. Tempo zaczęło mocno flować. Spadek tempa nie był mi „po drodze”. Wiadomo już było, że jestem w grupie walczącej o medale. Wiadomo było, że w grupie dwóch chłopaków jest z M35, dwóch z M40 i jeden z którejś ze starszych kategorii. Skoro mam już co najmniej srebro to za nic w świecie nie dam sobie wydrzeć rekordu życiowego. Dałem kilka bardzo mocnych zmian. Musiałem naprawdę mocno pociągnąć bo rozmawiając już po biegu z jednym z zawodników usłyszałem od niego, iż na tym etapie biegu fizycznie wyglądałem na tle innych zawodników wyglądałem tak, że był pewien, że z łatwością wygram te zawody. Tak też się czułem. Było pod górkę, było pod wiatr a mnie się zdawało, że to wszystko mnie nie dotyczy. Aż do kolejnego nawrotu…

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina – prowadząca piątka zawodników

Na nawrocie spostrzegłem, że mamy już bardzo bezpieczną przewagę nad resztą stawki. Kolejny zawodnik w mojej kategorii miał pewnie z 300-400 metrów straty. Drugim spostrzeżeniem było to, iż skończyły się przelewki a właśnie rozpoczęło się ściganie. Grupa bardzo mocno ruszyła do przodu. Na czele był Krzysztof Pietrzyk, który zaraz po nawrocie urwał się i sukcesywnie zwiększał swoją przewagę. Z tyłu z kolei został nieco z tyłu Jarosław Błaszczyk.

Mniej więcej w tym momencie poczułem, że właśnie płacę wysoką cenę za moje niepokorne harce pomiędzy 11 a 15 kilometrem. Teraz, kiedy biegliśmy naprawdę szybko i decydowały się losy biegu ja zacząłem odczuwać jak moje nogi stopniowo przestają ze mną współpracować. Ale też trzeba przyznać, że dwa kolejne kilometry po nawrocie były piorunująco szybkie – średnia wyszła poniżej 3:32 min/km. Biegłem trzeci ale powoli zaczynałem tracić dystans do drugiego Tomka Sobczyka. To jeszcze była dobra dla mnie sytuacja. Ale wyprzedził mnie także Przemek Fornalik, który dziarsko poszybował w kierunku Tomka. Nogi bolały a ja za wszelką cenę próbowałem dotrzymać tempa. Bezskutecznie. Kiedy na kolejnym kilometrze zegarek wybił 3:26 min/km a jak nie zbliżyłem się do poprzedzającej mnie dwójki ani na metr zdałem sobie sprawę, że tego marzenie o podium w Open i złocie oddala się ode mnie z każdym mijającym metrem.

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina – Tomasz sobczyk (9), Aleksander Krzempek (211)

Na 3km przed metą czekał nas podbieg. Postanowiłem tam nieco odpocząć. Odpoczywali też przeciwnicy bo dystans pozostał bez zmian. Po podbiegu, na dwa kilometry przed metą postanowiłem jeszcze raz zawalczyć. Przyspieszyłem znów w okolice 3:30. Gdyby teraz okazało się, że zbliżam się do poprzedzających mnie zawodników to oznaczałoby jeszcze szansę na doścignięcie. Ale dystans pozostawał bez zmian. Co więcej – Przemek Fornalik wyprzedził Tomka Sobczyka i mknął do mety samotnie na drugim miejscu. Na 2 kilometry przed metą pozostawała mi już tylko walka do jak najlepszy wynik. Końcówka 3:31 i 3:27. Na metę zameldowałem się jako czwarty zawodnik w Open i drugi w kategorii. Jest SREBRO!

Na mecie przez moment analizowałem, że może gdyby to lub tamto to mógłbym walczyć o złoto. Ale w zasadzie co tu analizować? Pobiegłem bardzo dobre zawody, urwałem 30 sekund z poprzedniego rekordu życiowego, zdobyłem srebrny medal Mistrzostw Polski. Pobiegłem odważnie, bez kalkulowania. Nie przegrałem wcale złota, wygrałem srebro!

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina

MPW w Półmartonie, Murowana Goślina – meta, 1:15:24, rekord życiowy i srebrny medal

Za mną wielu znakomitych zawodników. Dariusz Wieczorek – stary (przepraszam za słowo) wyga. Andrzej Gromadziński, z którym o włos wygrałem rok wcześniej. Parę sekund przed Andrzejem na mecie zameldował się Marek Wilczura. Zaraz po przekroczeniu mety gratulowałem mu trzeciego miejsca. Ale chwilę później okazało się, że Marek jest… czwarty. No i moja radość przerodziła się w autentyczną złość! „Dlaczego został!?? Dlaczego nie pobiegł za mną!???”. Nawet nie wiem dlaczego byłem wściekły. Byłem autentycznie przekonany co do tego, że przekalkulował, że pobiegł zbyt zachowawczo, że stać go było na lepszy wynik…

Tak oto zakończyły się dla mnie kolejne mistrzostwa. Tradycyjnie dziękuję przyjaciołom za nocleg, Łukaszowi za suport na trasie. Wojtkowi za składanie moich nóg. Edycie za wszelkie rady przy układaniu treningów. Wszystkim za doping i trzymanie kciuków…

Do zobaczenia za rok – już w M45…

Zdjęcia: Hernik Team, Tomasz Szwajkowski

MPW w Półmaratonie, Murowana Goślina

MPW w Półmaratonie, Murowana Goślina – dekoracja kategorii M40: Przemysław Fornalik, Aleksander Krzempek, Andrzej Gromadziński

Tagsaleksander krzempekm40mistrzostwa polskimurowana goślinapółmaraton
Previous Article

XXXVI GOŚLIŃSKI MAŁY MARATON WETERANÓW. JAK NIE ...

Next Article

10 pytań do: Odpowiada Krystian Kochanek – ...

0
Shares
  • 0
  • +
  • 0
  • 0
mm

Aleksander Krzempek

Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27, 5km: 16:47.

Related articles More from author

  • Półmaraton Wiązowski 2017
    BlogStarty

    Półmaraton Wiązowski – start bez treningu

    6 marca 2017
    By Aleksander Krzempek
  • City Trail Warszawa - 5. bieg edycji 2017/2018
    Starty

    City Trail Warszawa – piąty bieg edycji 2017/2018

    20 lutego 2018
    By Aleksander Krzempek
  • Bieg Niepodległości 2019
    BieganiePo40 TeamStarty

    Grad życiówek w Biegu Niepodległości

    11 listopada 2019
    By Aleksander Krzempek
  • Bieg Marszałka 2018, Sulejówek - zwycięzcy biegu
    Starty

    10-11.06.2018 – Podwójne weekendowe ściganie

    12 czerwca 2018
    By Aleksander Krzempek
  • Wrocław Maraton - Aleksander Krzempek na trasie maratonu
    Starty

    Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017

    23 października 2017
    By Aleksander Krzempek
  • Półmaraton Wiązowski 2020 - Ekipa BP40
    BieganiePo40 TeamStarty

    Półmaraton w Wiązownej – otwarcie sezonu 2020

    23 lutego 2020
    By Aleksander Krzempek

1 comment

  1. Góry moje góry! Debiut w maratonie górskim - Bieganie po 40 26 czerwca, 2017 at 19:35 Odpowiedz

    […] męczącym wiosennym sezonie zakończonym Mistrzostwami Polski Masters w półmaratonie (czytaj relację) doczekałem się wreszcie mini roztrenowania. „Mini”, gdyż nie było to klasyczne […]

Leave a reply Anuluj pisanie odpowiedzi

Podobne artykuły:

  • Radek Gozdek - MPW 2017
    Starty

    XXI Mistrzostwa Polski Weteranów w półmaratonie okiem nowicjusza

  • Ultramaraton Powstańca 2016 - start biegu
    Aktualności

    Już tylko dni do Ultramaratonu Powstańca w Wieliszewie (30.07.2017)

  • Vege miso
    Kuchnia

    Vege miso

WSPÓŁPRACA

Trener biegania
  • LATEST REVIEWS

  • TOP REVIEWS

  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3

Najnowsze artykuły

  • 11 stycznia 2022

    City Trail – 3. edycja 2021/2022 [08.01.2022]

  • 10 stycznia 2022

    Zimowe Biegi w Falenicy – 08.01.2022

  • 18 grudnia 2021

    Jestem maratończykiem-wolnobiegaczem. Ale co to ma do opery!?

  • 15 grudnia 2021

    Nasze starty – weekend 11-12.12.2021

  • 6 grudnia 2021

    City Trail – 2. edycja 2021/2022 [05.12.2021] by Aleksander Krzempek

Znajdź mnie na Facebooku

O mnie

    Aleksander Krzempek
    Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27.

  • Popular

  • Comments

  • Biegacz masters

    Wiek a intensywność treningu. Po „pięćdziesiątce” stosuj zasadę 2Q

    By Aleksander Krzempek
    13 stycznia 2016
  • Podium w kategorii M40 - Półmaraton Wiązowna

    Półmaraton w Wiązownej – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    29 lutego 2016
  • Orlen Warsaw Marathon 2016

    Orlen Warsaw Marathon – magiczne 10 kilometrów

    By Aleksander Krzempek
    24 kwietnia 2016
  • PZU Półmaraton Warszawski

    PZU Półmaraton Warszawski – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    9 kwietnia 2016
  • Dorian Rochowski / Lift SC
    on
    4 lutego 2022

    Jestem maratończykiem-wolnobiegaczem. Ale co to ma do opery!?

    Myślę że "Mit 1" ...
  • Kipchoge znów zmierzy się z barierą 2 godzin w maratonie - Bieganie po 40
    on
    7 maja 2019

    Projekt Breaking2. Czy maraton poniżej 2 godzin jest w ogóle możliwy?

    […] zaangażował trzech maratończyków: ...
  • Ostatnie starty w sezonie 2018 - Bieganie po 40
    on
    19 listopada 2018

    Sportowe wakacje czyli rzecz o roztrenowaniu

    […] A teraz wszyscy ...
  • Podsumowanie sezonu 2017 - Bieganie po 40
    on
    20 grudnia 2017

    Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017

    […] start w całym ...

Polub mnie

© Copyright Bieganie po 40. Wszelkie prawa zastrzeżone.