Miało być dziś mniej biegania bo w końcu nogi (jeszcze) nie są ze stali. Ale jak tu mniej biegać, kiedy pogoda taka piękna… Wystarczy spojrzeć na fotki ☀️🌈
W planach był dziś bieg charytatywny Razem dla Mariusza w Legionowie. Kiedy sprawdziłem odległość z domu na miejsce startu to od razu zaświtał mi gotowy plan. 👈
Na miejsce rozbieganie – wyszło 24km@4:20. Potem 40 minut odpoczynku czekając na start biegu. Wreszcie wyczekane 5km w spacerowym tempie w jakże zacnym towarzystwie ludzi dobrej woli. I cyk – wyszło niemal równo 30km. Powrót już samochodem (na szczęście).
Szczytny cel zrealizowany. Kto jak kto, ale Mariusz Wronowski zasługuje na każdą pomoc. Kiedy dopadają mnie problemy zdrowotne to patrząc na Mariusza uświadamiam sobie, że są osoby, przy których moje problemy są takie tyci, tyci… Ledwie widoczne. Wtedy od razu przechodzi mi ochota na narzekanie.
Mariusz – oby więcej takich imprez! 😍
Projekt Breaking2. Czy maraton poniżej 2 godzin jest w ogóle możliwy?
Sportowe wakacje czyli rzecz o roztrenowaniu
Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017
Deszczowa życiówka w 7. Półmaratonie im. Janusza Kusocińskiego