Bieganie po 40

Main Menu

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt

logo

Header Banner

Bieganie po 40

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt
BlogStarty
Home›Blog›Grand Prix Warszawy – W drodze do celu

Grand Prix Warszawy – W drodze do celu

By Aleksander Krzempek
14 lutego 2016
2225
0
Share:

14.02.2016. Szczerze powiem, że to był dzień, którego się dość mocno obawiałem.

Po pierwsze: W moich treningach (i startach) nie ma jeszcze należytej stabilności. Oprócz treningów piorunująco szybkich (o wiele szybszych od tych z jesieni 2015), zdarzają mi się też takie, w których tempa są dalekie od oczekiwanych. Mam na to swoje wytłumaczenie pt. zmęczenie, okres przygotowawczy itd. ale nutka niepewności jednak pozostaje…

Po drugie: ten bieg to jeden z dwóch lutowych sprawdzianów. Drugim jest Półmaraton w Wiązownej (28 lutego). Oba biegi razem mają dać mi odpowiedź, czy wszystko w przygotowaniach idzie zgodnie z założonym planem.

Tak to już niestety jest, że zawodnik trenuje niekiedy długie tygodnie wylewając pot na treningach ale tak naprawdę dopóki nie wystartuje w zawodach to nie ma pewności, czy wszystko zadziała. To właśnie zawody weryfikują nasz trening i często pokazują nasze braki oraz kierunki, w których należy skorygować plan. Ale ponieważ trenowałem ostatnio wyjątkowo sumiennie to i wiązałem z tym startem określone oczekiwania.

Aleksander Krzempek - GP Warszawy

Aleksander Krzempek – GP Warszawy

No i tak oto, pełen obaw ale równocześnie w pełni zmotywowany stawiłem się w sobotni poranek na starcie GP Warszawy na Kabatach. W samym GP startowałem dotychczas raz, w 2014 roku. Pomimo, że zawody były bardzo fajne to nie wspominam tamtego startu zbyt dobrze. Wystartowałem z grypą i z gorączką a jednocześnie było potwornie zimno. A, że byłem „w gazie” to nie zważając na chorobę pobiegłem. Wynik nabiegałem mizerny (44 minuty) a zawody skończyłem w łóżku – tylko zanim do niego dotarłem to godzinę po biegu dochodziłem do siebie w samochodzie. Kolejne dni odchorowywałem ten bieg.

Trasy dzisiejszego biegu nie znałem bo mój debiut w GP Warszawy biegłem na Siekierkach. Dziś bieg był na trasie na Kabatach. Mieszkam na Woli i na treningi na Kabaty raczej się nie zapuszczam. Ochoczo więc wyszedłem na rozgrzewkę i korzystając z okazji zabrałem się za rekonesans trasy. Przed biegiem znajomi straszyli „że to cross”. Owszem, trasa jest po lesie ale powiem szczerze, iż ze względu na dość słabą zimę i plusowe temperatury to trasa była bardzo przyjemna. Nie było jakoś bardzo ślisko i niebezpiecznie. Nie była dziś też potrzebna znajomość „akrobatyki biegowej”, aby omijać błoto i zasadzki. Owszem, była miękka, pokryta wilgotnymi liśćmi ale generalnie była OK. A więc jak na cross to trasę należy uznać na bardzo szybką. Może nie był to „stół” ale delikatne, nie za ostre zbiegi i łagodne podbiegi ciekawie urozmaicały bieg.

Rozgrzewkę zrobiłem bardzo długą, większość rozgrzewki poświęciłem jednak na rozciąganie. Wyszło tylko 3km truchtu i dosłownie 3-4 tempówki plus parę skipów, reszta to gimnastyka. Ponieważ akurat wyjrzało słońce i temperatura była na plusie to pierwszy raz w tym roku zdecydowałem się biec w krótkich spodenkach. Och! Jakbym chciał, aby taka pogoda była za 2 tygodnie! Może ktoś się zdziwi, że w lutym facet biegnie w krótkich spodenkach a do tego w longsleevie i rękawiczkach ale dla mnie to odpowiedni ubiór. Nie cierpię, kiedy marzną mi dłonie w czasie biegu 😉

Kilkanaście minut przed nami wystartowały osoby biegnące na czas powyżej 50 minut oraz kobiety. Trochę miałem obawy, czy te osoby nie będą przeszkadzały w czasie biegu podczas ich wyprzedzania – na szczęście nic z tych rzeczy. Szerokie alejki plus pełna kulturka załatwiły problem.

Wreszcie start facetów. Kurcze, prawie go przegapiłem! Ustawiłem się w 3 rzędzie i słysząc, że organizator oddał głos przedstawicielowi Urzędu Dzielnicy zacząłem poprawiać sznurowadła. Spodziewałem się jakiejś przemowy a zamiast tego było szybkie „Start!”. Żadne 3… 2… 1… Uwaga i takie tam. Po prostu Start! Haha! Ledwo zdążyłem wstać bo biegacze niechybnie by mnie stratowali. 😛

Aleksander Krzempek - GP Warszawy

Aleksander Krzempek – GP Warszawy

Na starcie pomny błędów z poprzednich biegów myślałem tylko o jednym – „Nie wystartuj za szybko”. Miałem założone tempo na ten bieg i w głowie miałem tylko jedną myśl – trzymaj się planu. Na pierwszych 500 metrach zegarek pokazywał tempo 3:30 – bardzo w porządku. Poprzednie biegi startowałem po 3:10-3:20 i to się okazywało zbyt „ochocze” tempo. Po starcie w stawce byłem dość daleko, pewnie sporo poza pierwszą dziesiątką ale nie przejmowałem się tym, wręcz przeciwnie – zwolniłem jeszcze bardziej i pierwszy kilometr domknąłem w tempie 3:38. Na drugim i trzecim kilometrze trzymałem tempo 3:40-3:41 i… zacząłem wyprzedzać innych zawodników. Nie szarżowałem, choć czułem zapas. Korzystałem z grupy, w której biegłem i szanowałem siły. Na niewielkim zbiegu zobaczyłem nawet przed sobą czołówkę biegu – na trzecim kilometrze nie byli nawet, aż tak daleko przed nami. Od razu pomyślałem, aby ich dogonić ale przypomniała mi się akcja z Wieliszewa więc jak szybko pomyślałem, tak szybko odpuściłem. 🙂

Od czwartego kilometra wyskoczyłem na przodek mojej niewielkiej grupy. Kolega, który przez 3 kilometry prowadził wyglądał i biegł tak, że wiedziałem że jak nie dam mu zmiany to do mety doczłapiemy po 3:50 lub wolniej… Nie było opcji.

I… Na tym koniec moich atrakcji w tym biegu. Aż do samej mety prowadziłem grupę i w zasadzie zmagałem się z samym sobą. Pilnowałem równego tempa w okolicy 3:40 i poza piątym i szóstym kilometrem, gdzie było nieco pod górkę to tempo nie spadało poniżej 3:41. Ukradkiem kontrolowałem tętno – przez większość dystansu nie przekroczyło 172-173 uderzeń na minutę – idealnie! Jedyną atrakcją była krótka wymiana zdań z kolegą za mną. Porozumieliśmy się i z zadowoleniem ciągnąłem go za sobą do mety. Mam nadzieję, że udało mi się go trochę zmotywować do szybszego biegu. W zeszłym roku w Białołęce jeden kolega mnie ciągnął dobrych 7km na holu. Co więcej, startował dziś i nawet zamieniliśmy kilka słów. Okazało się, iż obaj dobrze pamiętamy tamten bieg i całą sytuację. On nieziemsko się wymęczył a ja nabiegałem życiówkę. Warto niekiedy w rywalizacji znaleźć czas na pomoc innej osobie. Wtedy ja skorzystałem na pomocy, dziś oddaję karmę kolejnej osobie, kiedyś ta osoba pomoże kolejnej.

I tak w zasadzie dobiegłem do samej mety. Było kilka krótkich podbiegów, na których trochę „podkręcałem” tempo. Miałem zapas szybkości i nie chciałem tracić czasu a równocześnie mogłem odskoczyć kolegom na niewielką, ale na tyle bezpieczną odległość, aby przed meta nie „spierać się” o miejsce (sorry :P).

Aleksander Krzempek - GP Warszawy

Aleksander Krzempek – GP Warszawy

W zasadzie dopiero na ostatniej prostej dowiedziałem się, że jestem piąty. Łukasz, wyraźnie zaskoczony krzyczał: „Jesteś piąty!”. Czas to 36:08. Zaraz po biegu przebrałem się i pognaliśmy na lotnisko po gości, którzy właśnie przylecieli i już czekali na Okęciu. Nie zdążyłem nawet zrobić rozbiegania. Rozbiegałem dopiero wieczorem.

Start mnie uspokoił. 36:08 na trasie, która wprawdzie okazała się nieznacznie krótsza od 10km (około 9,8km) daje <37 minut na 10km. Obserwując swoje treningu nie postawiłbym zbyt wiele na złamanie dziś 38 minut na dychę a tu proszę… Chyba nie doceniam sam siebie.To lepiej niż się spodziewałem. Gdyby trasa miała atest to dziś na luzaku nabiegałbym życiówkę na 10km.

Zaledwie 25 sekund przede mną, na 4. miejscu znalazł się Tomasz Lipiec – Olimpijczyk w chodzie ale również znakomity biegacz z życiówkami, o których na razie mogę tylko pomarzyć. 25 sekund straty na „dychę” to dużo ale… sezon jest długi a ja chcę biegać jeszcze szybciej. Za mną chłopaki z życiówkami na „połówkę” ponad 10 minut lepszymi od mojej. Miałbym narzekać? Nic z tych rzeczy. Jest luty. Jest dobrze. Jestem wzmocniony i zmotywowany. Ma być tylko lepiej!

Za tydzień „spacerek” na piątkę a za dwa tygodnie połówka, której nie mogę się doczekać…

PS. Edyta – posłuchałem się z odpoczynkiem 😛 Teraz dawaj „piątkę” i gazem atakuj ten wulkan! Twoja kolej.

Tags10kmaleksander krzempekgrand prix warszawykabaty
Previous Article

Kiedy bolą Cię nogi, biegaj sercem

Next Article

11. PZU Półmaraton Warszawski

0
Shares
  • 0
  • +
  • 0
  • 0
mm

Aleksander Krzempek

Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27, 5km: 16:47.

Related articles More from author

  • 2. PKO Festiwal Biegowy - stadion Zawiszy Bydgoszcz
    BlogStarty

    2. PKO Festiwal Biegowy w Bydgoszczy – relacja z półmaratonu

    23 maja 2017
    By Aleksander Krzempek
  • 4. Dziesiatka Babicka - Grzegorz Wartałowicz
    BieganiePo40 Team

    4. Dziesiątka Babicka

    6 kwietnia 2019
    By Aleksander Krzempek
  • Bieg Marszałka 2018, Sulejówek - zwycięzcy biegu
    Starty

    10-11.06.2018 – Podwójne weekendowe ściganie

    12 czerwca 2018
    By Aleksander Krzempek
  • Podium w kategorii M40 - Półmaraton Wiązowna
    BlogStarty

    Półmaraton w Wiązownej – relacja z biegu

    29 lutego 2016
    By Aleksander Krzempek
  • Bieg Dookoła Zoo - Artur Stradomski
    BieganiePo40 Team

    Bieg dookoła ZOO – kolejna życiówka Artura Stradomskiego

    27 kwietnia 2019
    By Aleksander Krzempek
  • 24. Bieg Fiata
    BlogStarty

    24. Bieg Fiata

    7 czerwca 2016
    By Aleksander Krzempek

Leave a reply Anuluj pisanie odpowiedzi

Podobne artykuły:

  • Półmaraton Wiązowski 2017
    BlogStarty

    Półmaraton Wiązowski – start bez treningu

  • Bieg progresywny
    Porady i trening

    Lekki bieg progresywny

  • Vege miso
    Kuchnia

    Vege miso

WSPÓŁPRACA

Trener biegania
  • LATEST REVIEWS

  • TOP REVIEWS

  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3

Najnowsze artykuły

  • 11 stycznia 2022

    City Trail – 3. edycja 2021/2022 [08.01.2022]

  • 10 stycznia 2022

    Zimowe Biegi w Falenicy – 08.01.2022

  • 18 grudnia 2021

    Jestem maratończykiem-wolnobiegaczem. Ale co to ma do opery!?

  • 15 grudnia 2021

    Nasze starty – weekend 11-12.12.2021

  • 6 grudnia 2021

    City Trail – 2. edycja 2021/2022 [05.12.2021] by Aleksander Krzempek

Znajdź mnie na Facebooku

O mnie

    Aleksander Krzempek
    Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27.

  • Popular

  • Comments

  • Biegacz masters

    Wiek a intensywność treningu. Po „pięćdziesiątce” stosuj zasadę 2Q

    By Aleksander Krzempek
    13 stycznia 2016
  • Podium w kategorii M40 - Półmaraton Wiązowna

    Półmaraton w Wiązownej – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    29 lutego 2016
  • Orlen Warsaw Marathon 2016

    Orlen Warsaw Marathon – magiczne 10 kilometrów

    By Aleksander Krzempek
    24 kwietnia 2016
  • PZU Półmaraton Warszawski

    PZU Półmaraton Warszawski – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    9 kwietnia 2016
  • Kipchoge znów zmierzy się z barierą 2 godzin w maratonie - Bieganie po 40
    on
    7 maja 2019

    Projekt Breaking2. Czy maraton poniżej 2 godzin jest w ogóle możliwy?

    […] zaangażował trzech maratończyków: ...
  • Ostatnie starty w sezonie 2018 - Bieganie po 40
    on
    19 listopada 2018

    Sportowe wakacje czyli rzecz o roztrenowaniu

    […] A teraz wszyscy ...
  • Podsumowanie sezonu 2017 - Bieganie po 40
    on
    20 grudnia 2017

    Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017

    […] start w całym ...
  • 39 PZU Maraton Warszawski. Pod znakiem dwójki. - Bieganie po 40
    on
    13 października 2017

    Deszczowa życiówka w 7. Półmaratonie im. Janusza Kusocińskiego

    […] deszczową “połówkę” w ...

Polub mnie

© Copyright Bieganie po 40. Wszelkie prawa zastrzeżone.