Radek Gozdek: Zmiana trenera

Korzystając z gościnnych stron BieganiePo40.pl, chciałem podsumować sezon współpracy z Aleksander. Pierwsza kwestia – dlaczego zdecydowałem się na zmianę trenera? Dla samej zmiany, czyli ciekawość pierwszym krokiem do piekła . Z Andrzejem współpracowało się świetnie, to były wspaniałe trzy lata owocujące wieloma świetnymi wynikami. 2:45:28 w debiucie maratońskim, 1:16:34 na upalnej połówce na trasie o której nikt nie powie – szybka, których ukoronowaniem był tytuł Mistrza Polski M45 w półmaratonie. I paradoksalnie to był jeden z impulsów do zmiany, ciekawość innych rozwiązań, czyli „lepsze wrogiem dobrego” Choć naprawdę to raczej – inne wrogiem dobrego
Początek – to oczywiście dopracowywanie szczegółów i „procedur”, zwłaszcza w przypadkach, kiedy trening trzeba zmodyfikować. Pokazywanie i temperowanie rogów, których podsumowaniem był bieg BNP 12 km w przełajach, gdzie każdy kilometr miał być – i był! – 3 sekundy szybszy od poprzedniego To jeden z tych treningów, z których jestem najbardziej dumny
Czy zmiana jest na lepsze – nie każcie wybierać. To tak, jakby zapytać się czy bardziej kochasz ojca, czy starszego brata. Fatalne pytanie, a taką biegową rolę grają u mnie ci panowie dwaj Różnice oczywiście są – Andrzej jest zwolennikiem spokojnych startów w NS, a Alek ryzykanckiego mocnego początku w stylu – najwyżej nie wyjdzie
I co dziwne – w rytmie treningowym jest raczej odwrotnie
Podobieństwa – muszą być. W skrócie – w efektach . 34:57 na 10km pokazało, że wszystko idzie w dobrą stronę
. Bo akceptowanie sporej ilości startów treningowych (co nie znaczy, że zawsze) i przede wszystkim – podobna filozofia biegania, to był warunek brzegowy. Andrzej ma ogromne doświadczenie, zwłaszcza modyfikacja planów przy wyjściu z urazów robiła na mnie kolosalne wrażenie. Całe szczęście Alek nie miał jeszcze takiego pola do popisu, ale to, jak szybko zdefiniowane przez niego treningi zaczęły być jak „szyte na miarę” zaimponowało mocno
Czyli – jest inaczej, i równie dobrze
Chyba mam szczęście do trenerów
Projekt Breaking2. Czy maraton poniżej 2 godzin jest w ogóle możliwy?
Sportowe wakacje czyli rzecz o roztrenowaniu
Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017
Deszczowa życiówka w 7. Półmaratonie im. Janusza Kusocińskiego