Bieganie po 40

Main Menu

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt

logo

Header Banner

Bieganie po 40

  • Strona główna
  • TRENING PERSONALNY
  • Starty
  • Porady
  • Blog
    • W kuchni
    • Aktualności
    • Sprzęt
Blog
Home›Blog›Zimowe biegowe obozowanie 2015

Zimowe biegowe obozowanie 2015

By Aleksander Krzempek
3 stycznia 2016
2994
1
Share:

Rok 2015 nie obfitował jakoś specjalnie w „długie weekendy”, które prowokowałyby do krótszych lub dłuższych wypadów na obozy sportowe lub chociażby krótkie wyjazdy treningowe. Ale, że w lecie również nie miałem jakiegoś specjalnie długiego urlopu to postanowiłem wykorzystać święta Bożego Narodzenia oraz okres sylwestrowo-noworoczny na coś w rodzaju obozu sportowego.

Pierwsza część: Bielsko-Biała

Profil trasy z Bielska-Białej na Szyndzielnię

Profil trasy z Bielska-Białej na Szyndzielnię

Wszystko rozpoczęło się 22 grudnia podróżą do rodzinnego Bielska-Białej. Wiadomo: Wigilia, Boże Narodzenie – trudno wyobrazić sobie ten okres inaczej niż w gronie rodziny. Jednak twardo postanowiłem, iż wykorzystam ten czas także na sumienny trening. A że Bielsko-Biała otoczone jest całkiem wdzięcznymi górkami to polatałem trochę po Beskidach. Od środy do soboty udało się zrobić trzy bardzo solidne treningi górskie na przewyższeniach sięgających ponad 700 metrów. Pierwszego dnia „zdobyłem” tylko Szyndzielnię. Drugiego dnia z Szyndzielni pobiegłem dalej na Klimczok i zbiegłem do Szczyrku. Trzeciego dnia było wolne – święta plus regeneracja bo po wcześniejszych dwóch treningach moje nogi mocno odczuwały trudy górskiego biegania. Na dodatek Wigilia, prezenty no i w końcu przyjechałem też spędzić co nieco czasu z rodziną…. Ale czwartego dnia już nie odpuściłem i ponownie pobiegłem się powspinać – tym razem na Magurkę.
Wizyta w Bielsku zaowocowała więc trzema bardzo mocnymi treningami siły biegowej. Mięśnie mocno bolały od tych górskich podbiegów ale z drugiej strony zima to bardzo dobry okres na budowanie siły biegowej – jest sporo czasu na długie objętościowe treningi nasączone elementami siłowymi. Cieszę się więc, że nadarzyła się okazja pobiegania w rodzinnych stronach, tym bardziej, że zaraz po świętach czekał mnie jeszcze wyjazd do Szklarskiej Poręby na drugą część „obozu”.

id 518

Wyjazd do Szklarskiej Poręby

Odpoczynek na "zakręcie śmierci"

Odpoczynek na „zakręcie śmierci”

27 grudnia wyjechałem do Szklarskiej Poręby, gdzie miałem wraz z innymi biegaczami spędzić kolejne 6 dni, w tym Sylwester i Nowy Rok. W planie było kilka różnorodnych treningów i start kontrolny tuż przed wyjazdem. Do Szklarskiej dotarłem wraz z Łukaszem w niedzielę po południu po prawie pięciogodzinnej podróży. Zakwaterowanie mieliśmy w hotelu „Górnicza Strzecha”. O samym zakwaterowaniu napiszę kiedy indziej bo warto mu poświęcić osobny post 😉 Jeszcze w niedzielę późnym popołudniem wyszedłem na krótkie rozbieganie. Krótkie bo się już ściemniało. Wieczorem dotarły pozostałe osoby z naszej grupy tak, że w poniedziałek wyszliśmy w komplecie na wspólny trening tradycyjnym biegowym duktem, czyli trasą na Reglach. Trasa na Reglach jak na górzyste tereny Szklarskiej jest dość płaska ale pomimo te niewielkie zbiegi i podbiegi, które są na całej jej długości też potrafią nieźle zmęczyć. 🙂

Każdy dzień mijał nam „biegowo”. W czwartek w towarzystwie Edyty odbyłem swój najdłuższy trening w Szklarskiej – wycieczkę biegową Szklarska Poręba-Zakręt-Wysoki Kamień-Orle-Jakuszyce-Huta-Szklarska, łącznie 30 kilometrów. Na wycieczkę wyruszałem z mocno jeszcze obolałymi pachwinami po wtorkowym treningu na siłowni. Dodatkowo dzień wcześniej biegałem interwały i rytmy. Wszystko wskazywało na to, że będę mocno cierpiał…. Ale jak na mocno pagórkowata trasę i dystans to zniosłem jej trudy nadzwyczaj dobrze. Odpuściłem tylko początek prowadzący mocno pod górę ale później nogi trochę puściły i sunęło się już bardzo przyjemnie. To nie tak, że tych 30km nie odczułem ale naprawdę jak zobaczyłem na zegarku te 30km to mogłem jeszcze biec dalej.

Dzień po „trzydziestce” zrobiliśmy wspólnie jeszcze 17 km rozbieganie. Miałem ochotę na więcej ale wciąż nie byliśmy pewni tego, co będziemy robić w sobotę… Mieliśmy dwie opcje: albo kolejna wycieczka biegowa, albo start kontrolny. W piątek wieczorem przy kolacji wszyscy odrobinę narzekaliśmy na zmęczenie i jakoś nie było widać wielkiego zapału do startu. Solidarnie umówiliśmy się, że decyzja co do soboty zapadnie rano przy śniadaniu.

Rano wciąż nie chciałem jechać na zawody. Zmęczenie związane z nawarstwieniem treningów, masa naturalnej siły biegowej, która spowodowała „zamulenie”, wciąż nieco pobolewające mięśnie – to sprawiało, że nie miałem najmniejszej ochoty na start. Jeszcze przy śniadaniu upierałem się, że zostaję ale Edyta była nieugięta… Szybko się spakowała i zarządziła wyjazd. Kiedy zobaczyłem ją gotową do startu nie wytrzymałem. Krzyknąłem przez okno, aby poczekali na mnie, sprintem się ubrałem i kilka minut później siedziałem już w samochodzie gotowy do wyjazdu do Miłkowa na górski bieg na 10 kilometrów. O samym biegu napiszę osobno bo zasługuje na dłuższą relację.

id 589

Powrót

Start w Miłkowie wypadł ostatniego dnia naszego pobytu w Szklarskiej. Szybko minęły te 12 dni… Powrót był w niedzielę po śniadaniu. Kolejna kilkugodzinna podróż, na miejscu zmęczenie więc kolejny dzień bez treningu. Zresztą i tak nie miałbym w czym iść biegać bo wszystkie ciuchy wylądowały w pralce. 😛 Ostatecznie to nawet dobrze bo zasłużyłem na dzień regeneracji. To były  bardzo pracowite dni i nawet zastanawiam się czy nie podarować sobie jeszcze jutro wolnego od biegania w prezencie…

Podsumowując cały okres świąteczno-noworoczny dostaję:

9 treningów biegowych

1 start kontrolny

200 kilometrów przebiegniętych w większości po górach

8063 metrów podbiegów i tyleż samo zbiegów

Ponad 1200 kilometrów podróży samochodem

Dodatki w postaci siłowni, basenu, sauny.

Dawno tak solidnie nie potrenowałem. Podziękowania dla Wszystkich za towarzystwo i wzajemne motywowanie się – w szczególności dla trzech osób: Łukasza, Edyty i Rafała. Trójka żelaznych motywatorów.

W sumie grudzień domknąłem bardzo imponującym jak dla mnie dystansem niemal 500 kilometrów! Wow – nie wiedziałem, że na tyle mnie stać. 😉 Czuję ogromną satysfakcję i jestem pozytywnie nakręcony na to, co mnie czeka w styczniu. Motywacja będzie bardzo istotna bo właśnie przyszło ochłodzenie, za oknem -15 stopni, a ja nienawidzę biegać na mrozie. Z dwojga złego: mróz i upał wybieram upał. 😉 Trener, który mnie trenował w czasach juniorskich wpoił mi jedną bardzo ważną zasadę: Poniżej -10 stopni Celcjusza nie trenujemy na wolnym powietrzu. Uzasadniał to zwiększonym ryzykiem przeziębień oraz szkodliwością na nasze stawy. Pamiętam, że trzymał się tej zasady bardzo konsekwentnie. Sęk w tym, że wtedy miałem trening alternatywny – salę gimnastyczną, siłownię. Teraz mam tylko teren…. Dlatego wychodzę i zobaczę jak będzie… Do zobaczenia.

 

Tagsbielsko-białanowy rokobóz biegowyobóz sportowyświętasylwesterszklarska poręba
Previous Article

Wesołych Świąt

Next Article

Miłków – górskie 10km na otwarcie 2016 ...

0
Shares
  • 0
  • +
  • 0
  • 0
mm

Aleksander Krzempek

Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27, 5km: 16:47.

Related articles More from author

  • IMG 1482a
    Starty

    Góry moje góry! Debiut w maratonie górskim

    26 czerwca 2017
    By Aleksander Krzempek
  • 24. Bieg Fiata
    BlogStarty

    24. Bieg Fiata

    7 czerwca 2016
    By Aleksander Krzempek
  • Sylwestrowy Obóz Biegowy 2015
    AktualnościBlog

    Sylwestrowy Obóz Biegowy 2015 – Szklarska Poręba

    12 listopada 2015
    By Aleksander Krzempek
  • Maraton Leśnik - Zima 2020 - Aleksander Krzempek
    Starty

    Maraton Leśnik – Zima 2019

    30 listopada 2019
    By Aleksander Krzempek
  • Bieg Fiata - centrum miasta, drugi kilometr
    StartyBlog

    25. Bieg Fiata – moja biegowa Mekka

    30 maja 2017
    By Aleksander Krzempek
  • XXXIV Bieg Kosynierów we Wrześni - podium M40
    BlogStarty

    XXXIV Bieg Kosynierów – druga „dyszka” w sezonie i drugie pudło

    30 kwietnia 2017
    By Aleksander Krzempek

1 comment

  1. Łukasz Szymański 4 stycznia, 2016 at 08:43 Odpowiedz

    🙂

Leave a reply Anuluj pisanie odpowiedzi

Podobne artykuły:

  • 14. Półmaraton Warszawski - Aleksander Krzempek
    BieganiePo40 Team

    Półmaraton Warszawski – zającowanie na 1:35

  • bieg losia 2019 2
    BieganiePo40 TeamStarty

    Bieg Łosia 2019

  • Grand Prix Warszawy
    BlogStarty

    Grand Prix Warszawy – W drodze do celu

WSPÓŁPRACA

Trener biegania
  • LATEST REVIEWS

  • TOP REVIEWS

  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3
  • Paliwo biegacza – batony owocowe Alesto z Lidla

    8.5
  • NewBalance FuellCell Impulse – szybki test

    7.8
  • Merrell All Out Crush Light – trialowa wyścigówka

    7.3

Najnowsze artykuły

  • 11 stycznia 2022

    City Trail – 3. edycja 2021/2022 [08.01.2022]

  • 10 stycznia 2022

    Zimowe Biegi w Falenicy – 08.01.2022

  • 18 grudnia 2021

    Jestem maratończykiem-wolnobiegaczem. Ale co to ma do opery!?

  • 15 grudnia 2021

    Nasze starty – weekend 11-12.12.2021

  • 6 grudnia 2021

    City Trail – 2. edycja 2021/2022 [05.12.2021] by Aleksander Krzempek

Znajdź mnie na Facebooku

O mnie

    Aleksander Krzempek
    Sportowiec, amator, masters. Biega na dystansach od 5km do maratonu. Mistrz Europy Masters w Maratonie (drużynowo), a także 3-krotny Mistrz Polski Masters na dystansach maratonu, półmaratonu oraz w biegu górskim. Autor bloga "Bieganie po 40" poprzez którego dzieli się z innymi swoją biegową pasją i doświadczeniami. Rekordy życiowe: maraton: 2:33:38, półmaraton: 1:13:25, 10km: 33:27.

  • Popular

  • Comments

  • Biegacz masters

    Wiek a intensywność treningu. Po „pięćdziesiątce” stosuj zasadę 2Q

    By Aleksander Krzempek
    13 stycznia 2016
  • Podium w kategorii M40 - Półmaraton Wiązowna

    Półmaraton w Wiązownej – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    29 lutego 2016
  • Orlen Warsaw Marathon 2016

    Orlen Warsaw Marathon – magiczne 10 kilometrów

    By Aleksander Krzempek
    24 kwietnia 2016
  • PZU Półmaraton Warszawski

    PZU Półmaraton Warszawski – relacja z biegu

    By Aleksander Krzempek
    9 kwietnia 2016
  • Kipchoge znów zmierzy się z barierą 2 godzin w maratonie - Bieganie po 40
    on
    7 maja 2019

    Projekt Breaking2. Czy maraton poniżej 2 godzin jest w ogóle możliwy?

    […] zaangażował trzech maratończyków: ...
  • Ostatnie starty w sezonie 2018 - Bieganie po 40
    on
    19 listopada 2018

    Sportowe wakacje czyli rzecz o roztrenowaniu

    […] A teraz wszyscy ...
  • Podsumowanie sezonu 2017 - Bieganie po 40
    on
    20 grudnia 2017

    Mistrzostwa Europy Masters w Maratonie – Wrocław 2017

    […] start w całym ...
  • 39 PZU Maraton Warszawski. Pod znakiem dwójki. - Bieganie po 40
    on
    13 października 2017

    Deszczowa życiówka w 7. Półmaratonie im. Janusza Kusocińskiego

    […] deszczową “połówkę” w ...

Polub mnie

© Copyright Bieganie po 40. Wszelkie prawa zastrzeżone.